nasz wyjazd z warszawy glownej nastapil kolo godziny 9 rano
po zajeciu miejsc w iscie krolewskim pociagu klasy InterCity (z firankami i dywanikami - istne burzujstwo!), powoli, na roznych stacjach zaczeli sie do nas dosiadac ludzie, mialysmy okazje poznac dwoch przystojnych Kanadyjczykow, ktorzy wcale nie ukrywali po co przyjechali do Krakowa ;) oraz Włocha (albo Hiszpana) Carlosa